Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Wrzesień 2009

Cień Wiatru – Carlos Ruiz Zafón

Cien-wiatru_Carlos-Ruiz-Zafon,images_big,1,83-7319-502-5Recenzja książki.
Zapytałam kiedyś moją przyjaciółkę, jak chciałaby nazwać swoje dzieci. Ona bez chwili zawahania uśmiechnęła się i powiedziała: Penelopa i Julian. Nie ukrywam, że wybór tych niecodziennych w Polsce imion zbił mnie trochę z tropu. Wręczyła mi książkę i powiedziała, że jak przeczytam to wszystko zrozumiem. I zrozumiałam.

Już od pierwszych stronic powieści Carlosa Ruiz Zafóna dałam się zaczarować tej książce i Barcelonie, w której toczy się cała akcja. Autor przenosi nas do roku 1945, gdzie pewnego letniego dnia o świcie zaciera się granica pomiędzy magią i rzeczywistością. Młody Daniel Sempre zostaje zaprowadzony przez ojca, antykwariusza i księgarza, do miejsca gdzie odnalazły schronienie setki tysięcy zapomnianych i niechcianych książek, które czekają, aż pewnego dnia ktoś po nie przyjdzie i przeżyje ich historię na nowo. Właśnie tam, na Cmentarzu Zapomnianych Książek, dziesięcioletni chłopiec odnajduje Cień wiatru Juliana Caraxa. Nie jest on jednak jeszcze świadom, że ta powieść odmieni całe jego życie. Niebawem dowiaduje się, że jego zdobycz to jedyny egzemplarz, który się uchował. Ktoś dopilnował, aby wszystkie pozostałe zostały spalone i zależy mu na zniszczeniu również ostatniej sztuki.

Jesteśmy świadkami, jak przez kolejne lata Daniel dorasta, a jego ciekawość dotycząca tajemnicy Caraxa i jego powieści wciąż nie maleje. Młody Sempre chce odnaleźć pozostałe książki autora i poznać jego losy. W tą historię wplątana jest niejedna osoba, a wielu przez nią straciło życie. Pytanie tylko czy warto poświęcać się, aby odkryć prawdę, która może czasem przerażać? Chociażby prawda o Julianie i Penelopie, o Montjuic, palonych książkach czy śmierci poniesionej w imię przyjaźni. Niewątpliwie jednak warto przeczytać tę książkę, przenieść się w wyobraźni do Barcelony, wędrować jej ulicami i chłonąc atmosferę tego niezwykłego miasta.

Śladami bohaterów można wybrać się także za sprawą przewodnika po Barcelonie, wydanego przez Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA. To niezbędnik dla wszystkich, którzy wybierają się do tego hiszpańskiego miasta na wakacje i nie zamierzają jedynie wylegiwać się na plaży. Autorzy tego przewodnika, dzięki rozmowie z C. R. Zafónem opisali miejsca, w których można się zakochać czytając Cień wiatru. To zabawne, jak wyobraźnia człowieka potrafi płatać figle, a miejsca, które sobie wyobrażamy czytając książki, mogą się okazać całkowicie inne. Co nie znaczy jednak, że nie równie piękne i tajemnicze. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że są miasta tak tajemnicze, że samo przebywanie w nich jest inspiracją i natchnieniem. Tak właśnie jest z Barceloną.

Autor: megane

Tekst pochodzi ze strony www.akademiec.pl. Sprawdź nas!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Read Full Post »

Rzecz o tym, że książki są życiem
Prawda? Oczywiście, że tak – wiedzą o tym wszyscy, którzy czytają, zaś ci , którzy nie znają książek nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele tracą.

Książka to bardzo silne medium, moim zdaniem silniejsze od innych, ponieważ wymaga a wręcz wymusza ogromne zaangażowanie wyobraźni. Książki czytane jednym tchem i z wypiekami na twarzy przenoszą nas niepostrzeżenie w inny świat i w inne wymiary, często trudno z tego świata powrócić, często wraca się żalem.

Każda kolejna lektura, to nowy świat i nowe, pełne niespodzianek życie, w które wnikamy z niespotykaną łatwością. Dlaczego? Dlatego, że słowo pisane odbiera się głęboko wewnątrz siebie i nie sposób pozostać na nie obojętnym: przygody bohaterów stają się naszymi przygodami, ich problemy naszymi problemami, identyfikujemy się z bohaterami, utożsamiamy się z nimi lub zaczynamy polemizować. Obrazy, np. w postaci filmów, nie oddziałują aż tak intensywnie – patrzymy na nie z pozycji obserwatora – niewiele w nich miejsca dla wyobraźni.

Umberto Eco jest na wskroś książkowy i literacki. W dosyć ciekawy sposób obrazuje cytowaną przeze mnie wypowiedź w jednej ze swoich powieści. „Tajemniczy płomień Królowej Loany” to rzecz o człowieku, który traci pamięć, a tożsamość zyskuje dzięki literaturze. W wyniku amnezji bohater zapomina o swoim dotychczasowym życiu, doskonale pamiętając jednak przeczytane książki. Tożsamość bohatera, jego czytelnicze „JA”, staje się główną tożsamością, a czytanie i wspominanie oraz budowanie skojarzeń są podstawową metodą kuracji.

Mając to na uwadze pozwolę sobie na sparafrazowanie tytułu i zaryzykuję stwierdzenie, że kto czyta książki ten żyje.

Autorem artykułu jest Anna Rosłaniec

Książki, recenzje książek

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Read Full Post »